12.2016
Ligi wojewódzkie są dla wielu szachistów jednymi z priorytetowych w regionach. Grają w nich najczęściej bardzo związani ze swoimi środowiskami zawodnicy starsi i młodzi. Są to tzw. święta szachowe, na których szczególnie seniorzy mogą się spotkać i w miłej atmosferze rywalizować. Niestety od kilku lat działacze MZSzach robią wszystko aby obrzydzić udział w tych rozgrywkach.
Trzy lata temu narzucając w czasie trwania III ligi, na dwa tygodnie przed ostatnim zjazdem, wyjazd do Wierchomli ( ponad 250 km od Chrzanowa). Ponieważ dwie drużyny z Chrzanowa to kilkunastu zawodników, nie było nas stać na taki niespodziewany wydatek. Liczyliśmy na zrozumienie i, że na nasz i kilku klubów wniosek dokończymy rozgrywki w Krakowie. Niestety, zdegradowano nasze drużyny do IV ligi.
W kolejnym sezonie dzielnie wywalczyliśmy awanse ponownie do III ligi – UKS przy SP 8 Chrzanów oraz MUKS Olimpijczyk.
I ponownie w roku 2015 po ogłoszeniu terminarza rozgrywek III ligi i ustaleniu w klubach z zawodnikami terminów ( urlopy, uroczystości rodzinne, półfinały MP, MŚ juniorów itp.) zmieniono w ostatniej chwili terminy drugiego zjazdu bez żadnej konsultacji z klubami. Powodem miały być jakieś zawody studentów, o których do dzisiaj nie słyszeliśmy i czy dotyczyło to w ogóle zawodników III ligi ?
Ponownie drużyna UKS SP 8 Chrzanów nie mogła dokończyć rozgrywek. Z ośmiu zawodników : czterech uczestniczyło w ślubie i weselu zawodników z drużyny, dwóch reprezentowało w tym terminie kraj na MŚJ, jeden walczył w półfinałach MPJ. Pokazaliśmy , że chcemy grac jadąc do odległego Tarnowca na mecz, aby nie oddawać walkowerów (dziękujemy tej drużynie za sportową postawę). Zaproponowaliśmy MZSzach , że dojedziemy podobnie do Krakowa, Wadowic na pozostałe mecze. Mimo obietnic nie dostaliśmy do dzisiaj odpowiedzi. Natomiast ligę szybko podsumowano stawiając nasz zespół w złym świetle.
30.01.2016
I ponownie w 2016 roku MZSzach organizowało IV ligę. W ekspresowym tempie wrzucono komunikat do czego się już przyzwyczailiśmy. Złamano Ramowy Regulamin IV ligi http://www.mzszach.krakow.pl/public/mzszach/dokumenty nie ogłaszając konkursu ofert na organizację eliminacji! Również ekspresowo zmieniano miejsce rozgrywek o czym mimochodem na FB się dowiedzieliśmy. Aby było mało, mimo protestu drużyn z Chrzanowa i Wadowic dopuszczono do gry w drużynie Staniątek zawodników , którzy grali w III lidze. Mimo , że w ramowym regulaminie IV ligi napisano : PKT 4 …Nie można zgłaszać zawodników którzy w danym cyklu rozegrali więcej niż trzy partie w wyższych klasach rozgrywkowych, za wyjątkiem kobiet które mogą grać na szachownicach 1 – 3, o ile w wyższej klasie rozgrywek występowały na szachownicy kobiecej… Jak widać chodzi tu o to, co to jest ten cykl? Wg stanowiska MZSzach można rozumieć, że w przyszłym roku wszyscy zawodnicy, którzy grali w I,II,III lidze będą mogli bez przeszkód grac w IV lidze. Czemu ma to służyć? Z pewnością nie upowszechniania szachów.
15.02.2016
Tego się można było spodziewać , że urażona duma członków zarządu wywoła reakcje. Nasza drużyna dzielnie wywalczyła w IV lidze awans do finału tych rozgrywek. Ucieszyliśmy się, gdy na stronie MZszach zobaczyliśmy z kim i kiedy gramy. Nawet zaznaczono, że musimy się umówić z drużyną Gońca Staniątki na dodatkowy mecz ( ponieważ nie zagraliśmy w eliminacjach). Opłaciliśmy całe koszty udziału do kasy związku. I … niespodzianka !? nasze miejsce zajęła drużyna KKSz Kraków ponieważ „za późno zadzwoniliśmy do administratora ligi” (mając na to przecież kilka dni) . Powinniśmy poinformować Szanownego Administratora, że łaskawie zagramy w finale. Pierwszy raz w życiu spotkałem się z sytuacją , że aby zagrać w etapie rozgrywek, do którego ma się prawo to trzeba wydzwaniać jeszcze potwierdzając chęć udziału nawet po wpłaceniu opłat startowych. Logiczne dla nas było , że to raczej , gdy się rezygnuje z gry z jakiś przyczyn, to pasuje poinformować o tym ( co zawsze praktykowaliśmy). Lecz logicznie to nie w Zarządzie MZSzach. No cóż sam Prezes rozłożył ręce i stwierdził , że nie będzie podważał autorytetu Pana Administratora ligi a dodatkowo drużyna KKSz jest już ,,zorganizowana”. Wynika z tego , że przed każdym meczem powinno się dzwonić teraz do sędziego, że wstaliśmy i mamy ochotę grać. Dziwię się postawie drużyny KKSz , która zajęła nasze miejsce wiedząc w jaki sposób zostaliśmy ,,wykiwani”. Ale w tym klubie niestety ostatnio dziwne praktyki się stosuje. Nic na to nie poradzimy i trzeba poczekać bo podobno ,,nic w przyrodzie nie ginie”.
Do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi na protest złożony w czasie rozgrywek IV ligi ( złożony razem z Wadowicami). Cóż prawo i regulaminy działają w jedną stronę.